Lifestyle Wiadomości

Miasta na Pomorzu inwestują w gospodarkę wodną. Gdańsk i Sopot rozwijają systemy retencji

Miasta na Pomorzu inwestują w gospodarkę wodną. Gdańsk i Sopot rozwijają systemy retencji
Coraz dłuższe okresy bez opadów i gwałtowne ulewy zmuszają samorządy do inwestowania w systemy retencji. Gdańsk i Sopot rozwijają infrastrukturę gromadzenia wód opadowych – od dużych zbiorników retencyjnych

Coraz dłuższe okresy bez opadów i gwałtowne ulewy zmuszają samorządy do inwestowania w systemy retencji. Gdańsk i Sopot rozwijają infrastrukturę gromadzenia wód opadowych – od dużych zbiorników retencyjnych po ogrody deszczowe i małe zbiorniki. Samorządy podkreślają, że inwestycje w retencję są niezbędne, by chronić mieszkańców przed skutkami zmian klimatu i poprawić bezpieczeństwo miast. Jednocześnie to tylko jeden z elementów budowania odporności klimatycznej.

Zmiana klimatu jest czymś oczywistym na całym świecie, dotyczy tak samo miasta Gdańska i każdy odpowiedzialny przedstawiciel władzy publicznej chce się na to przygotować. Wierzę w to, że najważniejszą częścią jest edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja, budowanie świadomości społeczeństwa, że nawet małe rzeczy i małe zmiany mogą nas ochronić. Nie zwalnia to oczywiście władzy publicznej z tego, żeby realizować duże inwestycje infrastrukturalne, związane chociażby z zarządzaniem wodą, a dzisiaj to coraz częściej nie jest nadmiar wody, ale właśnie jej brak – mówi w wywiadzie dla agencji Newseria Aleksandra Dulkiewicz, prezydentka Gdańska.

Z danych zawartych w opracowaniu Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej „Klimat Polski 2024” wynika, że od 1851 roku w Gdańsku nastąpił spadek rocznych sum opadów o 8,2 mm, podczas gdy w Warszawie był to wzrost o 43,2 mm. Od 2001 roku, kiedy w wyniku „powodzi stulecia” stolica województwa pomorskiego odniosła duże straty, miasto systematycznie rozbudowuje infrastrukturę retencyjną. Jak w lipcu br. informował portal gdansk.pl, w ciągu ostatniego ćwierćwiecza zbudowano około 30 nowych zbiorników retencyjnych. Miasto wydało na ten cel ponad 600 mln zł. W całym mieście jest już ponad 56 takich obiektów. Łączna pojemność gdańskich zbiorników retencyjnych to 760 tys. m3, a do 2030 roku ma wzrosnąć do 1 mln m3. Oprócz dużych inwestycji w gospodarowaniu wodą ważne są również te realizowane przez mieszkańców.

– Mamy wieloletnie projekty, właśnie chociażby zagospodarowania wód opadowych. To z jednej strony właśnie jest budowa infrastruktury, na przykład zbiorników retencyjnych, przebudowa kanałów, ale to także są środki na edukację – podkreśla Aleksandra Dulkiewicz. – W Gdańsku mamy chociażby duży program budowy ogrodów deszczowych, tzw. małej retencji, gdzie z jednej strony te ogrody deszczowe budowane są przez naszą spółkę, ale z drugiej strony przygotowaliśmy proste podręczniki dla mieszkańców. Właściwie każdy przy swoim domu, w swoim ogrodzie może taki ogród deszczowy zbudować. I jest to dołożenie swojej cegiełki do z jednej strony ochrony przed zalewaniem, ale z drugiej strony także oszczędzaniem wody na czas, kiedy mamy długotrwałą suszę.

Sąsiadujący z Gdańskiem Sopot również inwestuje w zarządzanie gospodarką wodną. Miasto dysponuje jedną z najgęstszych w kraju sieci zbiorników retencyjnych.

A to już wiesz?  Kraje dotknięte powodzią z 2024 roku z dodatkowym wsparciem finansowym. Europosłowie wzywają do budowy w UE lepszego systemu reagowania na kryzysy

– Zmiany klimatyczne to nie jest jakaś ideologia, to jest fakt, do którego się przygotowujemy od wielu lat, inwestując chociażby w kanalizację deszczową. W Sopocie, stosunkowo niewielkim mieście, mamy prawie 100 podziemnych zbiorników, mniejszych i większych, także zbiorniki odkryte. Wszystko po to, żeby w momencie kiedy spotykają nas deszcze nawalne, nie było zalewania, szczególnie dolnego, nadmorskiego tarasu miasta. To się sprawdza, ale to są bardzo duże środki. Wykorzystaliśmy dobrze poprzedni budżet europejski i mam nadzieję, że dalej w środkach z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, rządowych czy europejskich, będą pieniądze na te bardzo ważne inwestycje – mówi Magdalena Czarzyńska-Jachim, prezydentka Sopotu.

Sopot jest szczególnie narażony na podtopienia, ponieważ duża jest różnica wysokości pomiędzy górnym tarasem miasta a linią brzegową. Najwyższe wzniesienie w granicach administracyjnych miasta – Góra Dostojna – jest położone na wysokości 152 m n.p.m. Odległość między najwyższym i najniższym punktem miasta, mierzona w linii prostej, to mniej niż 5 km. Z uwagi na to w czasie intensywnych opadów deszczówka bardzo szybko spływa do Dolnego Sopotu (część miasta od morskiej linii brzegowej do torów kolejowych).

Jak w ubiegłym roku informowała prezydentka miasta na stronie Sopot.pl, łącznie od 2008 roku w system odprowadzania wód opadowych Sopot zainwestował ponad 180 mln zł. Wybudował m.in. 19 zbiorników retencyjnych i cztery ogrody deszczowe. Miasto na inwestycje w retencję pozyskało m.in. ponad 3 mln zł z programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko (FEnIKS). 

– Każde pieniądze zainwestowane w infrastrukturę miejską zwracają się większą jakością życia mieszkańców, ale także większym poczuciem bezpieczeństwa, bo estetyka czasami jest na końcu. Przy remoncie ulicy to, co widzimy, jest tylko dodatkiem, najważniejsze jest to, co montujemy i budujemy pod ziemią – podkreśla Magdalena Czarzyńska-Jachim.

Jak dodaje, zmiany klimatyczne będą na włodarzach miast wymuszać kolejne inwestycje. Potrzebne więc będą źródła finansowania. Może być o nie jednak trudniej niż dotychczas.

A to już wiesz?  Więcej niż co czwarte auto sprzedawane w salonach w Polsce to hybryda. Nowy napęd ma wzmocnić pozycję chińskiej marki w tym segmencie

W poprzednim budżecie europejskim było dosyć dużo dotacji, teraz w ramach chociażby instrumentu zielonej transformacji miast w ramach Krajowego Planu Odbudowy są pożyczki – korzystne, ale jednak pożyczki. W związku z tym my ciągle apelujemy, żeby być może rozważyć częściowe ich umorzenie, żeby na przykład zadłużenie związane z tym, że inwestujemy w odporność klimatyczną, nie wchodziło w zadłużenie miasta, nie podbijało nam wskaźników, żebyśmy mogli jeszcze więcej środków pozyskać. Te zmiany są i tutaj nie ma czasu, musimy działać tu i teraz – przekonuje prezydentka Sopotu.

Środków nigdy nie jest wystarczająco i pewnie nigdy nie będzie. Dlatego też zawsze aktywnie poszukujemy także środków zewnętrznych – przyznaje prezydentka Gdańska.

Aleksandra Dulkiewicz zauważa, że oprócz źródeł finansowania potrzebne są również zmiany w prawie – takie, które pozwolą skutecznie przenieść część ciężaru związanego z zapewnieniem retencji na inwestorów, których przedsięwzięcia nie są obojętne dla skutków wodnych.

– Dzisiaj przepisy na to nie do końca pozwalają, są bardzo nieostre. To jest oczywiste, że inwestor chce jak najmniej środków wydać na ten cel i najłatwiej przerzucić takie zadania na czynnik publiczny, na samorząd. To jest dzisiaj dosyć duże wyzwanie, dlatego też poprzez organizacje samorządowe, takie jak Unia Metropolii Polskich czy Związek Miast Polskich, staramy się postulować o taką zmianę przepisów – podkreśla Aleksandra Dulkiewicz.

Ubiegłoroczny „Monitoring realizacji działań Miejskiego Planu Adaptacji Miasta Gdańska do zmian klimatu do roku 2030 za lata 20192022” wskazał, że w tym czasie w Gdańsku zrealizowano łącznie 579 zadań, których łączny koszt wyniósł ponad 1,3 mld zł. Największą liczbę zadań odnotowano wśród działań technicznych (66 proc.) i odpowiadały one za 99 proc. kosztów zrealizowanych zadań. To działania obejmujące budowę i modernizację infrastruktury przyczyniającej się do adaptacji miasta na skutki zmian klimatycznych. Pozostałe grupy zadań to: działania organizacyjne, które dotyczą głównie zmian w prawie miejscowym w zakresie np. planowania przestrzennego, organizacji przestrzeni publicznej, tworzenia wytycznych postępowania w sytuacjach wystąpienia zagrożeń klimatycznych, usprawnienia funkcjonowania służb miejskich bądź systemów ostrzegania przed zagrożeniami oraz działania informacyjno-edukacyjne, których celem jest podnoszenie społecznej świadomości w zakresie zmian klimatu, przy jednoczesnym propagowaniu dobrych praktyk adaptacyjnych poprzez programy edukacyjne i informacyjne.

A to już wiesz?  E-konsumenci wybierają jak najszybsze i najprostsze opcje płatności online. Coraz bardziej interesują się płatnościami odroczonymi i ratalnymi

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x