
Od 1 października br. w Polsce zacznie obowiązywać system kaucyjny, którego głównym celem ma być zwiększenie poziomu zbiórek i recyklingu oraz ograniczenie ilości odpadów opakowaniowych trafiających na wysypiska i do środowiska. Pojawiają się jednak obawy, że wraz z jego wdrożeniem poziomy te nie wzrosną w stosunku do dzisiejszych systemów zbiórki komunalnej, a ubytek cennego surowca, który dziś gminy sprzedają recyklerom, spowoduje, że wzrosną koszty odbioru śmieci dla mieszkańców.
– Chciałbym obalić ten mit, wyjaśniając, jak naprawdę rzecz się będzie miała. System kaucyjny wymusza na jego operatorach, na każdej ze spółek, utworzenie co najmniej jednego punktu zbiórki w każdej gminie. W każdej gminie w Polsce powstanie na pewno co najmniej jeden punkt zbiórki, w związku z czym mieszkańcy, konsumenci będą mogli dosyć łatwo te opakowania oddać – mówi agencji Newseria Piotr Okurowski, prezes zarządu Kaucja.pl – Krajowego Systemu Kaucyjnego.
System kaucyjny zakłada uzyskanie pewnego poziomu selektywnej zbiórki odpadów opakowaniowych. Jak podkreśla ekspert, dziś systemy gminne (tzw. komunalne) osiągają maksymalny poziom do 50 proc., a w dobrze rozwiniętych systemach kaucyjnych poziom zbiórki wzrasta do 70–90 proc. Oznacza to już na wstępie procesu znacznie większą ilość surowca dostępnego do recyklingu niż w dotychczasowych systemach. Są to też poziomy odpowiadające wymogom unijnej dyrektywy, która zakłada, że w 2025 roku selektywna zbiórka wyniesie 77 proc., a w 2029 roku – 90 proc.
– W systemach gminnych nie ma tego surowca, ponieważ – jak pokazują statystyki – nie więcej niż 50 proc. surowca wraca w ramach żółtego worka, reszta ląduje gdziekolwiek: w lasach czy w piecach. System kaucyjny pozyska te dodatkowe 30 proc. zbiórki i automatycznie przekaże ten surowiec do recyklingu. Dlatego jesteśmy pewni, że poziom recyklingu wzrośnie bardzo znacząco po pełnym uruchomieniu systemu kaucyjnego – tłumaczy prezes Kaucja.pl.
Podstawą do wprowadzenia systemu kaucyjnego w Polsce jest dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej 2019/904 (tzw. dyrektywa SUP), która nakłada na państwa członkowskie obowiązek zapewnienia selektywnej zbiórki do celów recyklingu. Zgodnie z zasadą rozszerzonej odpowiedzialności producenta wprowadzający napoje w opakowaniach objętych systemem kaucyjnym mają go finansować. Oznacza to, że będą ponosić koszty związane m.in. ze zbiórką, odbieraniem i transportem opakowań i odpadów, a ponadto prowadzeniem ewidencji i rozliczaniem kaucji.
Izba Branży Komunalnej ocenia, że nowe regulacje w zakresie gospodarowania odpadami będą mieć istotne skutki finansowe i organizacyjne dla samorządów oraz przedsiębiorstw komunalnych, np. pozbawią gminy cennego surowca, który dziś sprzedają one recyklerom. W konsekwencji IBK szacuje, że koszty systemu mogą wzrosnąć nawet o 1–2 mld zł rocznie, co ma się przełożyć na podwyżki opłat ponoszonych przez mieszkańców (szacunkowo o 20–30 proc.).
– Nie ma żadnego powodu, aby firmy zarządzające gospodarką komunalną mogły wnioskować o zwyżkę cen – mówi Piotr Okurowski. – Prawdą jest, że część surowca, która dzisiaj trafia do żółtego worka i jest odbierana przez firmy gminne, zostanie zebrana systemem kaucyjnym, natomiast systemy kaucyjne też będą wykorzystywały infrastrukturę firm sortowniczych, firm odpadowych, aby doprowadzić ten surowiec do jego posortowania, zbelowania i następnie recyklingu. Dlatego może to będą trochę inne zadania, może to będą trochę inne przychody firm komunalnych, ale one na pewno pozostaną, bo te firmy są i powinny być wplecione w całość strumienia zarządzania odpadami w ramach systemu kaucyjnego. Zachęcamy wszystkie podmioty, które mają instalacje sortownicze, które mogą uczestniczyć w systemie kaucyjnym, do współpracy, do aktywnego uczestniczenia w nim.
System kaucyjny zacznie obowiązywać od 1 października br. i obejmie trzy rodzaje opakowań: butelki plastikowe do 3 l, metalowe puszki do 1 l i szklane butelki wielokrotnego użytku do 1,5 l. Wszystkie opakowania objęte systemem będą odpowiednio oznakowane logotypem systemu kaucyjnego. Każdy konsument, kupując dany napój, zapłaci w sklepie kaucję za opakowanie. Będzie ona doliczona do ceny dopiero przy kasie. Co ważne, będą pobierały ją wszystkie jednostki handlowe, niezależnie od ich powierzchni, jeżeli oferują napoje w opakowaniach objętych systemem. Nie ma tu znaczenia profil działalności danego sklepu, ale wyłącznie oferowane w nim produkty. Kaucja będzie możliwa do odebrania przy zwrocie opakowania do punktu zbiórki. Nie będzie możliwości odbierania jej jednak za nieoznakowane opakowania.
– Tych punktów zbiórki w Polsce będzie utworzonych bardzo dużo, kilkadziesiąt tysięcy na pewno powstanie. Tak, wymagane jest dodatkowe działanie od każdego użytkownika końcowego, taka zerowa mila, polegająca na aktywności zmagazynowania tych odpadów w domach, odniesienia do punktów zbiórki, ale kaucja, w formie gotówkowej czy bezgotówkowej, będzie łatwa do odzyskania – wskazuje prezes Kaucja.pl.
Jak podkreśla, dziś opakowania po napojach są traktowane przede wszystkim jako odpad, a nie surowiec. System kaucyjny ma pomóc to zmienić.
– Operatorzy systemu kaucyjnego zapewnią odbiór odpadów z punktów zbiórki, logistykę przez sieć sortowni do recyklera, aby przetworzyć materiał na surowiec, na granulat, na rPET-a, który zostanie użyty w ponownym wytworzeniu butelek na napoje – mówi Piotr Okurowski. – Nie ma żadnego powodu, abyśmy nowe butelki wytwarzali z kompletnie nowego dziewiczego tworzywa PET. Są producenci, jak partnerzy Kaucja.pl, którzy już dzisiaj w produkcji swoich opakowań stosują zawartość do 100 proc. tworzywa pochodzącego z odzysku z butelek, które zostały zebrane, z tworzywa, które zostało przetworzone.